There can be your advertisement

300x150

Śniadanie u Tiffany: co kryło się za kadrówką kultowego filmu

Ta strona jest również dostępna w następujących językach:🇺🇸🇷🇺🇺🇦🇫🇷🇩🇪🇪🇸🇨🇳

Holly Golaytli została w sercach na zawsze, i to, może, najlepsza nagroda dla każdego filmu

Sześćdziesiąt trzy lata temu na ekrany wykrystalizował się film, który zmienił postrzeganie stylu i elegancji. Audrey Hepburn w czarnym sukience od Givenchy stoi przy witrynie sklepiku jubilerskiego z kroissantem i kawą – ta scena stała się ikoną kinematografii. Ale za błyskiem hollywoodzkiego luksusu kryły się dramaty, konflikty i kompromisy, o których preferowano milczenie.

Główne z artykułu:

  • Audrey Hepburn nie była pierwszym wyborem na rolę Holly Golaytli – studio chciało zupełnie inną aktorkę;
  • Znane czarne płaskie ubranie stało się najdroższym kostiumem w historii kina, ale aktorka prawie się odmówiła noszenia;
  • Autor książki Truman Capote był wściekły z powodu wyboru głównej aktorki i lata krytykował film;
  • Niektóre sceny trzeba było przesiąc z powodu cenzury, a oryginalny koniec filmu został całkowicie zmieniony;
  • Strzelenie filmu prawie się nie udało z powodu konfliktu między reżyserem i producentem.

Audrey nie chciała brać się na rolę główną

Kiedy prawa do adaptacji powieści Trumana Capote zostały kupione przez studia Paramount, w liście kandydatek na rolę Holly Golaytli figurowały zupełnie inne imiona. Producentowie widzieli w roli głównej Marilyn Monroe – blonde, która idealnie pasowała do obrazu rokowej piękności z książki.

Sam Capote nalegał na kandydatkę Marilyn. „Holly to nieśmiała, seksowna dziewczyna z prowincji, która opanowała Nowy Jork – wyjaśniał on swój wybór. – Audrey jest zbyt arystokratyczna dla tej roli”. Pisarz nawet napisał Monroe osobiste listy, prosząc o przyjęcie się do sesji.

Ale Marilyn odmówiła. Jej zasmucenie wynikało z sprzeciwu wobec obrazu bohaterki – dziewczyny żyjącej na uchodźcach mężczyzn. Na początku lat 60. takie role mogły poważnie zaszkodzić reputacji. Rozważane były również kandydatury Shirley MacLaine i Kim Novak, ale reżyser Blake Edwards naстаł właśnie na Hepburn.

Płaszcz, który prawie stał się porażką

Kultowy obraz Holly Golaytli nie urodził się od razu. Projektant Hubert de Givenchy stworzył dla Audrey kilka wersji czarnego płaszcza, ale aktorka wątpiła w wybór. „Czarny kolor jest zbyt surowy dla romantycznej komedii”, – przeżywała na próbce.

Stylisci proponowali dodać kolorowe akcesoria lub zmienić kontur, ale Givenchy był uparty. Rozumiał: prostota i elegancja – to główne broń Audrey. W efekcie urodził się obraz, który dziesięciolecia później kopiują modnicy na całym świecie.

Interesujące jest to, że znane okulary słoneczne pojawiły się w kadrze przypadkiem. Audrey cierpiała na silny koniunktywit i nie mogła zdjąć ciemnych okularów nawet podczas sesji. Reżyser postanowił zostawić je jako część obrazu – i nie był w błędzie.

Zdjęcie ze strony: kino.mail.ru

Zdjęcie ze strony: kino.mail.ru

Skandal z autorem oryginału

Truman Capote nie ukrywał swojej niezadowolonej adaptacją. Pisarz uważał, że Audrey Hepburn przekształciła jego złożoną, sprzeczną bohaterkę w „miłą dziewczynkę z dobrej rodziny”. „Holly Golaytli nie jest księżniczką, ale avanturzystką – wściekał się w rozmowie. – Hepburn jest zbyt niewinna dla tej roli”.

Konflikt się pogłębiał, gdy scenariuszowie znacząco zmienili koniec historii. W książce Capote Holly znika w Brazylii, i czytelnik nigdy nie wie, co się z nią stało. Wersja hollywoodzka podarowała bohaterom szczęśliwy koniec – Holly zostaje z Paul w Nowym Jorku.

„Przekształcili moją skomplikowaną nowellę w słodką gume”, – nie przestawał powtarzać Capote. Pisarz odmówił obecności na premierze i lata krytykował film w prasie. Przeproszenie z adaptacją tak się nie wydarzyło.

Cenzura przeciwko otwartości

Sesje odbywały się w czasie ścisłych hollywoodzkich standardów. Kodex Hayes zabraniał pokazywać na ekranie relacje poza małżeństwem, prostytucję i inne „amoralne” tematy. Mimo to, bohaterka Capote zarabiała na życie, rozrywając bogatych mężczyzn.

Scenariuszowie George Axelrod i sam reżyser Blake Edwards poświęcili miesiące na to, by ominąć ograniczenia cenzuralne. Holly przekształcona została z uchodźczyni w „escort lady”, która po prostu towarzyszy samotnym dżentelmenom. Namęty zostały, ale bezpośrednich wskazówek na usługi intymne w scenariuszu nie było.

Nawet po tych zmianach cenzorzy wymagali usunięcia kilku scen. W szczególności epizod w łazience, gdzie Holly i Paul prawie całują się, trzeba było przesiąc. W końcowej wersji ich przerywa dzwonek telefonu.

Zdjęcie ze strony: gazeta-pererabotka.gazprom.ru

Zdobycie ze strony: gazeta-pererabotka.gazprom.ru

Konflikt na miejscu sesji

Reżyser Blake Edwards i producent Martin Gero nie zgadzali się co do tego, jakim miał być film. Edwards chciał zachować ostre żarty i melancholijne tony Capote, a Gero nalegał na lekką romantyczną komedię.

Konflikt osiągnął szczyt podczas sesji końcowej w deszczu. Edwards widział ją dramatyczną i poruszającą, a producent chciał dodać więcej żartów. W rezultacie scenę przesiącano pięć razy, co raz zmieniało nastrój i dialogi.

Audrey Hepburn znalazła się między dwoma ogniami. Aktorka popierała widzenie reżysera, ale rozumiała interesy komercyjne studii. „Musiałam być dyplomatą”, – pamiętała później. „Chciałam, żeby film był uczciwy, ale też podobał się widzom”.

Piosenka, która uratowała obraz

Kompozytor Henry Mancini napisał dla filmu kilka muzyki, ale główną perłą była „Moon River”. Piosenkę śpiewała sama Audrey Hepburn, choć pierwotnie planowano zaprosić profesjonalną piosenkarkę.

Głos Hepburn był daleki od doskonałości – śpiewała cicho, prawie szepcąc, czasami fałszowała. Ale właśnie ta kruchość i autentyczność uczyniły wykonanie niezapomnianym. Przedstawiciele studii chcieli zastąpić piosenkę bardziej komercyjnym utworem, ale Edwards odmówił się.

„Moon River” zdobyła „Oscar” jako najlepsza piosenka do filmu i stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych ścieżek dźwiękowych w historii kina. Lata później Audrey Hepburn przyznała, że ta piosenka była najdroższym dla niej wspomnieniem o sesjach.

Dziedzictwo, które przekroczyło film

„Śniadanie u Tiffany” stało się więcej niż tylko kino. Obraz Holly Golaytli wpłynął na mody, styl życia i postrzeganie kobiecej niezależności. Mała czarna sukienka, perłowe ozdoby, wysoka fryzura – ten look nadal uważany jest za standard elegancji.

Interesujące jest to, że sam film otrzymał dość umiarkowane opinie krytyków. Wiele osób krytykowało obraz w powierzchniowości i odchylaniu się od oryginału Capote. Ale widzowie przyjęli historię z entuzjazmem – i czas pokazał ich prawotę.

Dziś „Śniadanie u Tiffany” wchodzi na listy najważniejszych filmów wszystkich czasów. A czarne płaszcze Audrey Hepburn zostały sprzedane na aukcji Christie's w 2006 roku za rekordowe 923 tysiące dolarów – jedno z najwyższych kosztów za kostium kina w historii.

Być może Truman Capote nigdy nie odpuszczał Holiwudowi swobodnego tłumaczenia swojej pracy. Ale miliony widzów dziękują twórcy filmu za to, że podarowali światu doskonały obraz – kruchy, sprzeczny i nieskończenie uroczy. Holly Golaytli została w sercach na zawsze, i to, może, najlepsza nagroda dla każdego filmu.

Okładka ze strony: gazeta-pererabotka.gazprom.ru