There can be your advertisement

300x150

Kitaigorod: dlaczego główny kwartal handlowy nosi nazwę Ziemii Niebieskiej

Ta strona jest również dostępna w następujących językach:🇺🇸🇷🇺🇺🇦🇫🇷🇩🇪🇪🇸🇨🇳

Od średniowiecznego handlowego osiedla do współczesnego centrum biznesowego

Co dzień tysiące moskwiczan przechodzą przez stację metra „Kitaigorod”, ale niewiele osób zastanawia się nad dziwactwem nazwy. Dlaczego historyczny centrum Moskwy, gdzie handlowali rosyjscy kupcy znacznie wcześniej niż pojawienie się chińskich towarów w Rosji, nosi nazwę odległej kraju azjatyckiego? Odpowiedź na tę zagadkę prowadzi nas do XVI wieku, kiedy słowo „Chińczyk” nie oznaczało tego, co my dziś wyobrażamy sobie.

Główne informacje z artykułu:

  • Nazwa „Kitaigorod” nie ma związku z Chinami – to skrócona forma starożytnego słowiańskiego wyrazu „kita” (płot, osada);
  • Rejon powstał w XIV wieku jako handlowy osiedle za murami Kremla;
  • Tutaj znajdował się główny centrum handlowe Moskiewskiego państwa – Krasna Square i handlowe szeregi;
  • W czasach sowieckich część Kitaigorodu została zburzona, ale utrzymane ulice nadal przechowują kupiecką duszę;
  • Dziś jest to jeden z najdroższych centrów biznesowych Moskwy.

Kita, a nie Chiny: zagadka językowa

Najlepszy czas, by rozjaśnić główny mit. Kitaigorod nazwano zupełnie nie w cześci odległej kraju wschodniego. W języku starożytnym słowiańskim słowo „kita” oznaczało płot z kłów i prętów, który używano do umocnienia ziemnych wałów. Dokładnie takie osadzenie otaczało handlowe osiedle, które wyrósł przy murach Kremla w XIV–XV wieku.

W czasie przemiany „kita” przekształciło się w „kitaj”, a następnie wcale nie podobne do nazwy kraju. Lingwisci nadal spierają się o dokładną etymologię, ale większość zgadza się, że powiązanie z Ziemią Niebieską jest przypadkowe.

Jest też alternatywna wersja. Niektórzy historycy uważają, że nazwa pochodzi od włoskiego „citta” – miasto. W XVI wieku przy dworze Ivana Grozego działały włoskie architektoniści, którzy mogli tak nazywać handlowy kwartał. Ale ta teoria jest mniej popularna wśród naukowców.

Trzecia wersja łączy nazwę z tatarskim słowem „katay” – umocnione miejsce. Biorąc pod uwagę, że Moskwa długo była pod wpływem Złotego Orła, takie zapożyczenie jest całkowicie prawdopodobne.

Od księcia do kupieckiego domu

Historia Kitaigorodu zaczyna się w XIV wieku, kiedy książęta moskiewscy postanowili rozszerzyć przestrzeń handlową poza wąski Kreml. Pierwsze sklepy pojawiły się na miejscu obecnej Krasnej Plac – wtedy nazywany był „Torg” lub „Pozhar” (od słowa „pozhar” – spalony teren).

Iwan III na końcu XV wieku rozkazał przestawić wszystkie handlowe szeregi z Kremla na Krasną Plac. Decyzja była praktyczna: w kremlu było zbyt ciasno, a kupcy tworzyli zbędne hałasy i zamieszki w pobliżu wielko-kniaziowych pokoi.

Przy Ivana Grozego osiedle otoczono kamiennym murami. Budowa trwała od 1535 do 1538 roku pod kierunkiem włoskiego architekta Piotrka Młodszego. Mur miał ogromną wytrzymałość – grubość do 6 metrów i wysokość do 14 metrów. Dla XVI wieku to był poważny obiekt fortefikacyjny.

Wewnątrz murów powstał prawdziwy miasteczko handlowe. Tam znajdowały się nie tylko sklepy, ale również magazyny, warsztaty i domy podróżnych. Główna ulica – Nikolska – prowadziła do Nikolskich bram i była wypełniona handlowymi szeregiem.

Zdjęcie z witryny: gorbilet.comZdjęcie z witryny: gorbilet.com

Krasna Square jako centrum handlowe

Dziś Krasna Square łączy się z paradem i polityką, ale przez wieki była głównym centrum handlowym Rosji. Tam sprzedawano wszystko – od sibierskich futer do przypraw z zagranicy.

Handlowe szeregi budowano według zasady towarowej. W Sukanowym szeregu sprzedawano tkaninami, w Mięsnym – mięsem i rybą, w Chlebowym – ziarnem i mąką. Istniał nawet Błośliwy szereg, gdzie sprzedawano używane rzeczy – przodownik współczesnych sekond-handów.

Najbogatsi kupcy wynajmowali miejsca w Górnym handlowym szeregu – kamiennych galeriach zbudowanych w XVIII wieku. Te szeregi przetrwały do naszych czasów, choć teraz w nich znajduje się GUM.

Sprzedaż odbywała się nie tylko w dzień. Po wieczorze na placu zapalały ogień, a kupcy kontynuowali pracę przy świetle ognia. Obcy podróżnicy pisały, że moskiewska Krasna Square nie śpi nawet nocą.

Specjalne miejsce zajmowała sprzedaż książek. Na Nikolskiej ulicy znajdowały się księgarnie, gdzie można było kupić nie tylko religijną literaturę, ale również światowe książki przysłane z Europy. Niestety ceny były wyższe – dobra książka kosztowała tyle co krowa.

Kupieckie dynastie i ich domy

W latach 17–18 w Kitaigorodzie wykształciły się pełne kupieckie klany. Strigonowcy, Golicyńscy, Jusupowowie – te nazwiska brzmią po całej Rosji.

Kupcy budowali w Kitaigorodzie nie tylko sklepy, ale również domy mieszkalne. Dom Rzeczypospolitej na Warwarce (obecnie muzeum) pokazuje, jak żyła moskiewska szlachta w XVI–XVII wieku. Grube kamiennych ściany, małe okna, ceglane piecy – wszystko to tworzyło specjalną atmosferę kupieckiego życia.

Rodzina Strigonowów掌控a cały kwartał na Ilina. Ich dom był prawdziwym pałacem z salami paradowymi, domową cerkiewią i rozległymi magazynami. Strigonowcy handlowali sól i futerami, ale głównym bogactwem było Zauralskie kopalnie.

Ciekawostka: wiele kupieckich rodzin trzymało w swoich domach niedźwiedzie. Uważano to za objaw bogactwa i siły. Niedźwiedzie zazwyczaj były przypięte na łańcuchu w ogrodzie, i rozrywały gości swoimi sztuczkami.

Kupieckie panny też nie zostawały poza sprawami. Często zarządzały handlem, gdy mężowie jeździli na jarmarkach. Niektóre kobiety również założyły własne domy handlowe i skutecznie konkurowały z mężczyznami.

Rewolucja i sowiecka destrukcja

Rok 1917 roku był przełomem dla Kitaigorodu. Nowa władza ogłosiła prywatny handel przeszłością, a handlowe szeregi – symbolem kapitalistycznej eksploatacji.

W latach 1920-tych wiele historycznych budynków zostało zburzonych. Zniknęły Woskresenskie bramy, Kazancki katedra, duża część handlowych szeregów na Nikolskiej. Na ich miejscu pojawiły się sowieckie instytucje i typowe budynki administracyjne.

Najbardziej postradali Zarydzie – najstarsza część Kitaigorodu. Tam zburzono dziesiątki cerkwi i starożytnych domów, a na ich miejscu planowano zbudować ogromny hotel „Rosja”. Projekt realizowali dopiero w latach 1960-tych, choć hotel był tak nieestetyczny, że został zburzony w 2006 roku.

Ale coś udało się zachować. Pałace bojarów Rzeczypospolitej, cerkiew Georgija na Pskowskiej górze, budynek Starego Gostinnego Dworca – te pamiątki przeżyły wszystkie katastrofy historyczne.

Podziemne tajemnice i archeologiczne odkrycia

Nowoczesne kopalnie w Kitaigorodzie regularnie podnoszą niespodzianki. Pod ziemią zachowane zostały fundamenty średniowiecznych budynków, starożytnych mostów, nawet pełne piwnice kupieckich domów.

Podczas budowy stacji metra „Płac Rewolucji” w latach 1930-tych robotnicy natkneli się na podziemny korytarz, który wiedzieł od Kremla do Nikolskiej ulicy. Według legendy, tym korytarzem korzystali cesarze podczas tajnych wizyt do kupców.

W latach 1990-tych podczas modernizacji Krasnej Plac archeolodzy odkryli fragmenty starożytnego mostu XVI wieku. Okazało się, że plac był wyłożony białym kamieniem – stąd pochodzi wyrażenie „białokamienne Moskwa”.

Niedawno na Warwarce znaleźiono resztki średniowiecznego monetarnego dworca. Tam wykonywano srebrne kopeki – główną walutę Moskiewskiego państwa. Odkrycie potwierdziło, że Kitaigorod rzeczywiście był finansowym centrum kraju.

Niektóre podziemne korytarze nadal nie zostały zbadane. Mówią, że pod Muzeum Historycznym znajduje się system tuneli, który łączy Kitaigorod z Kremla. Ale dostęp do nich jest zamknięty – zbyt dużo państwowych tajemnic.

Nowoczesny Kitaigorod: biura na miejscu sklepów

Dziś Kitaigorod – jeden z najdroższych centrów biznesowych Moskwy. Wynajem biura kosztuje tyle, co mieszkanie w dzielnicy nocnej, ale firmy są gotowe zapłacić za prestiżowy adres w centrum historycznym.

W byłych kupieckich domach teraz znajdują się banki, firmy prawa, biura doradcze. Szczególnie cenne są pomieszczenia z widokiem na Krasną Plac – takie biura wynajmuje się za kosmiczne pieniądze.

Paradoks w tym, że Kitaigorod znowu stał się centrum handlowym, ale teraz tu sprzedają nie towary, tylko usługi. Finansowe konsultacje, opieka prawna, usługi PR – wszystko to nowoczesne odpowiedniki tego, czym zajmowali się kupcy pięć wieków temu.

Rejon zachował też swoją międzynarodowość. Jak kiedyś tu przyjeżdżali kupcy z Bizancjum, Persji, niemieckich ziemi, tak teraz w nim działają przedstawicielstwa zagranicznych firm.

Przynajmniej są też minusy. Wieczorem i w weekendach Kitaigorod prawie wymiera – wszystkie biura zamykają się, a ulice stają się puste. Dzielnica przemieniła się w „spaczonego kwartał na odwroót”: w dzień burczy życie, a nocą – cisza i pokój.

Od średniowiecznego handlowego osiedla do współczesnego centrum biznesowego – Kitaigorod przeszedł niesamowity proces, zachowując jedno: przedsiębiorczość i handel. A choć nazwa do dziś myli turystów, historia tego miejsca pokazuje, że geografia handlu ważniejsza niż geografia na mapie. Tu, w sercu Moskwy, już siedem wieków kipią pasje wokół głównego zajęcia ludzkiego – wymiany towarów, usług, pomysłów.