There can be your advertisement

300x150

Dlaczego stalinowskie mieszkania były wygodniejsze niż nowe budynki

Ta strona jest również dostępna w następujących językach:🇺🇸🇷🇺🇺🇦🇫🇷🇩🇪🇪🇸🇨🇳

Grube ściany, wysokie sufitы, dobrze przemyślana planista — wszystko to, za co dzisiaj płacimy ogromne pieniądze w elitarnych nowych budynkach

Przyjaciele kupują mieszkanie w nowym ZW za 15 milionów i skarżą się: cienkie ściany, małe pokoje, niskie sufitы. A ty mieszkasz w stalinowskiej w 1954 roku i rozumiesz — wtedy budowano dla ludzi, a nie dla zysku. Grube ściany, wysokie sufitы, dobrze przemyślana planista — wszystko to, za co dzisiaj płacimy ogromne pieniądze w elitarnych nowych budynkach. Rozbieramy, dlaczego domy z lat 70. wieku nadal dają przewagę współczesnym budynkom.

Główne z artykułu:

  • Stalinowskie domy budowano z sufitami 3-3,2 metra w porównaniu do współczesnych 2,7 metra;
  • Grubość ścian w stalinowskich domach jest 2-3 razy większa niż w nowych budynkach;
  • Planisty stalinowskich domów uwzględniały rzeczywiste życie rodziny, a nie maksymalizację zysku;
  • Jakość materiałów budowlanych w domach stalinowskich przewyższa współczesne odpowiedniki;
  • Systemy inżynierskie projektowano z wielokrotnym zapasem wytrzymałości.

Sufity, do których nie można dotknąć

W stalinowskiej mieszkaniowej przestrzeni sufit zaczyna się od trzech metrów. W elitarnym nowym budynku za 20 milionów może być tylko 2,7 metra, jeśli się poszczęści. A w masowych projektach wszystko wynosi 2,5 metra i to uznawane jest za normalne. Czujesz różnicę? 50 centymetrów zamienia pokój z „skrzynki” w pełne przestrzenie mieszkalne.

Wysokie sufitы to nie tylko pięknie. To najlepsza cyrkulacja powietrza, odczucie przestrzeni, możliwość rozmieszczenia wysokich szaf lub antresoli. W stalinowskiej można zawiesić lustro na łańcuchu, postawić dwuosobową łóżko, nie bojąc się, że ktoś uderzy głową. Współczesni deweloperzy oszczędzają każdy centymetr wysokości — im niższe sufitы, tym więcej pięter zmieści się w budynku z ograniczeniem wysokości.

Ściany jak w bunkrze

Ściana w stalinowskim mieszkaniu to 60-80 centymetrów cegły. Spróbuj wierceć — perforator się wyczerpie wcześniej niż Ty. W współczesnym nowym budynku ściana to 20-25 centymetrów gazobetonu lub ceglanych bloków. Wydaje się, że nowoczesne materiały są bardziej technologiczne, ale w praktyce różnice są ogromne.

Grube ściany stalinowskich domów zapewniają idealną izolację dźwiękową. Sąsiedzi mogą zorganizować imprezę — nie usłyszysz ani jednego dźwięku. W nowym budynku słychać, jak sąsiad nad górką przestawia stoły lub rozmawia przez telefon. „Mieszkam w stalinowskim mieszkaniu 15 lat — mówi moskwiczka Elena. — Dopiero wtedy dowiedziałam się, że sąsiaduję z prawej strony, gdy zobaczyłam ich w korytarzu”.

Zdjęcie: w stylu, Interier pokoju, Projekt wnętrza, Poradnik, wnętrze stalinowskiej mieszkania, mieszkanie w stylu stalinowskim, nowa nieruchomość lub mieszkanie stalinowskie, projekt w stylu stalinowskim, życie w mieszkaniu stalinowskim, lepsza izolacja dźwiękowa w mieszkaniach stalinowskich, Dlaczego mieszkania stalinowskie są wygodniejsze niż nowe budynki, zalety mieszkań stalinowskich – zdjęcia na naszej stronie

Projekt: Alena Skoworodnikowa

Planisty dla życia, a nie dla sprzedaży

W stalinowskim mieszkaniu każdy metr ma sens. Długi korytarz? Ale w nim mieści się wbudowana szafa na całą ścianę. Kuchnia 7-8 metrów kwadratowych? Ale z oknem, normalną wentylacją i miejscem dla stolika obiadowego. łazienka i toaleta oddzielone — ponieważ architekci rozumieli: rodzinie z kilku osób wygodniej.

Współczesne planisty skierowane są na piękne obrazy w reklamach. Studio 25 metrów kwadratowych z łóżkiem w „salonie”, kuchnie-aniem bez okien, połączone WC o rozmiarze telefonnej kabinke. Wszystko dla tego, by na papierze mieszkanie wyglądało tańsze, a deweloper mógł wtryśnięć maksimum mieszkań w jeden budynek.

Kuchnie, gdzie mieści się życie

Kuchnia w stalinowskim mieszkaniu to osobny pokój z oknem. Często tam stał nie tylko stół, ale i sofka, na której zebrala się cała rodzina. Powierzchnia to 7-9 metrów kwadratowych, co według współczesnych standardów jest dużo.

W nowych budynkach kuchnie przemieniły się w „strefy kuchenne” — wąskie narożniki przy ścianie bez światła naturalnego. Gotować można, ale żyć — nie. Obierać się przychodzi w salonie, który pełni rolę sypialni, kancelarii i pokoju dziecięcego. Wygodne? Marketingowcy twierdzą, że to „nowoczesny styl życia”. Ale dlaczego wszyscy marzą o „kuchni, gdzie można siedzieć”?

Materiały na wieki

Stalinowskie mieszkania budowano tak, jakby na wieki. Cegła ceramiczna pełnotelna, przekroje — żelbetowe płyty o grubości 22 centymetrów, drewniane podłogi z drewna dębu lub sosny. Takie domy mogą stać setki lat bez konieczności dużego remontu.

Współczesne nowe budynki używają lekkich i tanich materiałów. Bloki gazobetonowe, pusty cegła, cienkie przekroje. Po 20-30 latach takie domowi potrzebują poważnej rekonstrukcji. A stalinowskie po 70 latach użytkowania wymagają tylko kosmetycznego remontu.

Inżynieria z zapasem

W stalinowskich domach rury grzałkowe mają grubość dłoni, elektryczne szafki są projektowane na obciążenie kilkukrotnie większe niż potrzebne. System wentylacyjny działa tak skutecznie, że nawet bez przewietrzenia powietrze pozostaje świeże.

Współczesne domy buduje się „w przycisku”. Minimalne dopuszczalne przekroje rur, oszczędność na wentylacji, elektryka zaprojektowana dokładnie pod obecne normy. Dodano mocną technikę — i automaty wyrzucają. Włożono kanał wentylacyjny — i mieszkanie przemienia się w parownik.

Podjazdy jak teatralne foye

Podjazd stalinowskiego mieszkania to dzieło sztuki. Szerokie schody, wysokie okna, dekoracja na suficie, przestrzenne platformy. Wchodzisz po takim schodzie — czujesz się arystokratą.

Podjazdy nowych budynków funkcjonalne do ubóstwa. Wąskie schody, niskie sufitы, minimalna ilość światła naturalnego. Wszystko zaprojektowane tak, że ludzie będą używać windy. A jeśli winda się zepsuje — witaj w mrocznym tunelu z betonowymi ścianami.

Dziedziny dla sąsiadów, a nie dla samochodów

Stalinowskie dziedziny projektowano dla ludzi. Szerokie, zielone, z placówkami dziecięcymi i miejscami do odpoczynku. Samochodów wtedy było mało, więc wszystko przestrzeń oddawano mieszkańcom.

Współczesne ZW to parkingi z wkraśnieniami zieleni. Cały dziedzinę zabite samochodami, dzieciom nie ma gdzie grać, a spacerować trzeba między zaparkowanymi samochodami. „Zielone strefy” na planach nowych budynków często okazują się klumą o rozmiarze pisma.

Dlaczego nie buduje się jak wcześniej

Powód prosty — gospodarka. Stalinowskie domy budowano państwo, które nie liczyło pieniędzy na mieszkania dla obywateli. Dziś domy buduje biznes, który musi pokazywać zyski akcjonariuszom.

Każdy dodatkowy centymetr wysokości sufitu to zmniejszenie liczby pięter. Każdy centymetr grubości ściany to skrócenie użytecznej powierzchni. Jakościowe materiały kosztują więcej niż tanie odpowiedniki. W rezultacie otrzymujemy to, co mamy — drogie mieszkania w nieprzyjemnych domach.

Zdjęcie: w stylu, Interier pokoju, Projekt wnętrza, Poradnik, wnętrze stalinowskiej mieszkania, mieszkanie w stylu stalinowskim, nowa nieruchomość lub mieszkanie stalinowskie, projekt w stylu stalinowskim, życie w mieszkaniu stalinowskim, lepsza izolacja dźwiękowa w mieszkaniach stalinowskich, Dlaczego mieszkania stalinowskie są wygodniejsze niż nowe budynki, zalety mieszkań stalinowskich – zdjęcia na naszej stronie

Projekt: Ksenia Janowa

Stalinowskie mieszkanie jako symbol innego podejścia

Stalinowskie domy to epoka, kiedy architektura służyła człowiekowi, a nie zyskowi. Wtedy uważano: jeśli budujemy dla ludzi, to musi być pięknie, wygodnie i niezawodnie. Dziś buduje się dla sprzedaży — szybko, tanio, z maksymalnym zyskiem.

Paradoks: żeby uzyskać w nowym budynku to samo jakość życia, co w zwykłym stalinowskim mieszkaniu, trzeba kupić mieszkanie w elitarnym kompleksie. I nawet tam nie zawsze znajdziesz trzylitrowe sufitы i ściany o grubości 80 centymetrów. W rezultacie standard jakości lat 50. wczesnych jest dziś dostępny tylko dla bardzo bogatych ludzi.

Czy warto przeanalizować priorytety i przypomnieć: domy buduje się nie dla sprzedaży, ale dla życia?

Okładka: projekt graficzny Aleny Skoworodnikowej