There can be your advertisement

300x150

„Siedem sióstr”: co kryją stalinowskie wysięgniki

Ta strona jest również dostępna w następujących językach:🇺🇸🇷🇺🇺🇦🇫🇷🇩🇪🇪🇸🇨🇳

Rozpowiadamy o najciekawszych faktach znanych moskovskich wieżowców

Widoczne prawie z każdej części Moskwy – siedem zniewalających budynków z ostrymi szpilami, które obcy nazwali „siedmioma siostrami”. Stalinowskie wysięgniki stały się symbolem powojennej stolicy i do dziś wywołują mieszankę wdzięczności, ciekawości i lekkiego strachu. Kto i dlaczego je zbudował? Co kryje się za ich monumentalistycznymi fasadami? Dlaczego ósma „siostra” nie została nigdy wzniesiona? Przeglądamy najciekawsze fakty i mitologię znanych moskovskich wieżowców.

Dlaczego są siedem i kiedy zostały zbudowane

Wysięgniki zaprojektowano w jeden dzień – 7 września 1947 roku, gdy Moskwa obchodziła swoje 800-letnie obchody. Zgodnie z planem sojuszników, na każde sto lat istnienia miasta przypadał jeden wysięgnik. Prawda jest taka, że z pierwotnego planu miało ich być osiem, ale projekt najwyższej 275-metrowej wieży w Zarediu został zawieszony po śmierci Stalina.

Straszne wyobrazić sobie, ale ogromna konstrukcja rozpoczęła się tylko po dwóch latach od zakończenia najbardziej niszczycielskiej wojny w historii. Państwo leżało w ruinach, ludzie żyli w komunalnych domach i barakach, ale strona postanowiła: „wysięgniki muszą być”.

Budowa kompleksu wysięgników trwała przez całe dziesięć lat, od 1947 do 1957 roku. Ostatnią zakończono w hotelu „Ukraina” – już podczas panowania Chruszczowa, który wkrótce zakazał wszelkich „architektonicznych nadmiarów” i rozpoczął budowę znanych domów chruszcze.

Siedem „siostr” – od najwyższej do najniższej

Główny budynek MU w Wóróbiowych Górch (240 m)

Najwyższy i monumentalistyczny z wszystkich. Według legendy, podczas budowy użyto specjalnych technologii zamrażania gruntu, przez co pod budynkiem do dziś utrzymują się ogromne urządzenia chłodzące. Mówią też, że w niektórych pomieszczeniach uczelni liczniki Geigera zaczynają się szalać – byleby podczas budowy użyto materiałów promieniotwórczych.

Zdjęcie: pinterest.comZdjęcie: pinterest.com

Budynek mieszkalny przy Kotelnicznej Nabrzeży (176 m)

Budynek dla elity radzieckiej, w którym przez różne czasy mieszkali Faiona Ranevska, Ludmila Zykin, Andrzej Woźniewski i wiele innych znanych osobności. Tu nawet znajduje się własny kinoteatr – „Illuzja”, specjalizujący się w klasycznych filmach kinematograficznych.

Zdjęcie: pinterest.comZdjęcie: pinterest.com

Budynek MSZ przy Smolenskiej Placu (172 m)

Jedyna wysięgnikowa bez gwiazdy na szpili. To stworzyło legendę, zgodnie z którą Stalin, mijając już prawie gotowy budynek o płaskiej dachu, nagle zapytał: „A gdzie szpil?”. Architektom przyjęło się szybko projektować lekką konstrukcję metalową, która nie mogła wytrzymać ciężkiej gwiazdy.

Zdjęcie: pinterest.comZdjęcie: pinterest.com

Hotel „Ukraina” (206 m)

Najbardziej luksusowy spośród wysięgników, z marmurowymi kolumnami, szklistymi lustrem i mozaikami. W czasie otwarcia był najwyższy hotel w Europie. Dziś jest pięciogwiazdkowym hotelu Radisson Collection Hotel, w którym nocleg kosztuje od 15 tysięcy rubli za noc.

Zdjęcie: pinterest.comZdjęcie: pinterest.com

Budynek mieszkalny przy Kwadratowej Placu (156 m)

Znany jako „Dom pilota” – wiele mieszkań przeznaczonych było dla pracowników przemysłu lotniczego. Według plotek, na wyższych piętrach kiedyś znajdowała się aparatura KGB do szpiegostwa nad amerykańską ambasadą, położoną w pobliżu.

Zdjęcie: pinterest.comZdjęcie: pinterest.com

Budynek przy Czerwonych Bramach (138 m)

Jedyna wysięgnikowa, w którą wbudowano vestibul metra – stacji „Czerwone Bramy” (obecnie „Lermontowska”). Aby wznosić budynek na niestabilnym gruncie, budownictwo użyło sztuczki: specjalnie pochylili fundament, przewidując, że pod ciężarem budynku wyrówna się. Tak się też stało.

Zdjęcie: pinterest.comZdjęcie: pinterest.com

Hotel „Leningradzki” (136 m)

Najniższy, ale może najbardziej elegancki spośród wszystkich wysięgników. Znany z ogromnego brązowego lustrem-gałuny, spadającego przez kilka pięter. Lustro nawet trafiło do Księgi Rekordów Guinnessa za swoje rozmiary.

Zdjęcie: news.booking.comZdjęcie: news.booking.com

Architektura na steroidach: jak zbudowane są wysięgniki

Wszystkie wysięgniki zbudowano w stylu, który często nazywa się „stalinowskim amerykanizmem” – to pompatyczny mieszane z symboliką radziecką, elementami rosyjskiego budownictwa, gotyku, barokku i ar-deko. Jakby architektoniczny koktajl, który miał pokazywać wielkość ZSRR.

Wspólne cechy wszystkich wysięgników:

  • Stopniowa kompozycja – centralna wieża otoczona budynkami niższymi;

  • Szpilki z pięciokrążnymi gwiazdami (poza MSZ);

  • Bogaty dekor – barylowe, rzeźby, kolumny;

  • Masywne granitowe podstawy;

  • Luxusowe wnętrza z marmorem, wykończeniem i brązem.

W istocie każdy wysięgnik to cały miasteczko z własną infrastrukturą. W nich są wszystkie: od poczty i chemicznej czystki do kin i restauracji. W głównym budynku MU znajduje się nawet własny basen i studia filmowe.

Kto je budował i ile to kosztowało

Oficjalnie – komsomołczycy-entuzjastyczni. Nieoficjalnie – więźniowie GULAG i wojownicy niemieccy. Brakuje dokładnych statystyk, ale według historyków, bez pracy wymuszonej projekt ten nie zostałby zrealizowany w takim czasie.

Ile konkretnie pieniędzy uległo wydaniu na budowę wysięgników – nadal tajemnica państwa. Według niektórych szacunków, koszt jednego wysięgnika MU w przeliczeniu na obecne pieniądze mógł wynosić ponad 200 miliardów rubli. W poświatowej ruinie były to ogromne środki.

Tajemnice, legendy i ludowa folklorystyka

Podziemia i bunkry: Prawie pod każdym wysięgnikiem znajdują się poziomy podziemne. Czasami to tylko pomieszczenia techniczne, czasem – prawdziwe bunkry bombowe. Ale w ludzie krąży legendy o całych podziemnych miastach, sekretnych laboratoriach i tunelach prowadzących do mitologicznego Metra-2.

Upiory i mistyka: Jakie stare budowanie nie ma historii o duchach? Studenci MU opowiadają o duchu zgubionej dziewczyny, która szukała się po korytarzach domów. W budynku przy Kotelnicznej można by spotkać duchy znanych mieszkańców. A w hotelu „Leningradzki” goście czasem skarżą się na dziwne dźwięki i poruszające się przedmioty.

Straszne zdarzenia: W 1953 roku, podczas budowy MU doszło do zagadkowego przypadku: w nocy dębowa drzwi w budynkach zmieniły swoje ustawienie – te, które otwierały się wewnątrz, zaczęły się otwierać na zewnątrz i odwrotnie. Według oficjalnej wersji, to była pilna praca zgodnie z nowymi wymaganiami bezpieczeństwa pożarowego. Według nieoficjalnej – ktoś z wysokich funkcjonariuszy miał złe sny i postanowił, że drzwi trzeba przeprojektować.

Jak wysięgniki żyją dziś

Nieсмотря на wiek, wszystkie siedem budynków nadal funkcjonują zgodnie ze swoim pierwotnym przeznaczeniem. W MU uczą się studenci, w MSZ pracują diplomatycy, w domach mieszkalnych mieszkają ludzie, a hotele przyjmują gości.

Z punktu widzenia technicznego wysięgniki okazały się bardzo wysokiej jakości konstrukcjami. Tak, potrzebują regularnej rekonstrukcji, ale główne konstrukcje nadal w doskonałym stanie. Na przykład szpil MSZ niedawno całkowicie wymieniono, ale sam budynek nadal jest mocny.

W 2005 roku w Moskwie pojawił się nieoficjalny „ósmi” siostra – mieszkalny kompleks „Triumf-Palace” o wysokości 264 metrów, zbudowany w podobnym stylu. Ale szczerze mówiąc, to wszystko jak porównać wieżę Eiffela z jej pomniejszoną kopią w Las Vegas.

Trasa do samodzielnego spaceru

Chcesz zobaczyć wszystkie wysięgniki w jeden dzień? To realne, choć wymaga dobrej formy fizycznej. Oto optymalna trasa:

  • Rozpocznij od hotelu „Leningradzki” przy Placu Komsomola;

  • Następnie ruszaj do wysięgnika przy Czerwonych Bramach;

  • Od tamtego miejsca – do MSZ na Smolenskiej;

  • Po tym – do hotelu „Ukraina”;

  • Następnie – do domu na Kwadratowej Placu;

  • Potem – do domu na Kotelnicznej Nabrzeży;

  • I ostatecznie – do głównego budynku MU na Wóróbiowych Górch.

  • Cała trasa zajmie około 6-7 godzin z uwagi na przemieszczenia metrem i krótkie postoje do obserwacji każdego budynku. Najlepiej zacząć rano, by zobaczyć MU na zachodzie – to naprawdę wпечатliwe widzenie.

I pamiętaj: choć trudno wskoczyć do wnętrza niektórych wysięgników (szczególnie MSZ), w hotele i MU można wejść całkowicie swobodnie. Nie przegap okazji zobaczyć ich wnętrza!

Okładka: pinterest.com