There can be your advertisement
300x150
Tragiczny koniec: jak właściciel luksusowego pałacu Aleksiej Morozow zmarł, nie mając pieniędzy na transport
Opowieść o człowieku, który do ostatniego momentu był oddany swojej sprawie
Historia Rosji pełna jest niespodziewanych wzrostów i tragicznych upadków. Jedną z takich opowieści jest los Aleksija Wikułowicza Morozowa, przedstawiciela znanej dynastii magnatów tekstylnych. Ostatnio wydaliśmy wideo, w którym badaliśmy jego niesamowity pałac w Podsośnieńskim przeulu wraz z Kasią Poljakową, sztukowodem i współzałożycielką projektu „Miasta i ludzie”. Zanurzając się w historię tego domu, odkryliśmy nie tylko jego architektoniczne cechy, ale i dramatyczną losowość właściciela.
Główne punkty artykułu:
Aleksiej Morozow pochodził z rodziny, która należała do piątki najbogatszych w Rosji na początku XX wieku;
Był nie tylko przedsiębiorcą, ale także pasjonatem kolekcjonowania, zbierającym ponad 2500 ekspozycji rosyjskiej keramiki;
Po rewolucji 1917 r. Morozow pozostał w Rosji, odrzucając emigrację;
Kontynuował pracę jako keeper swojej kolekcji, która została narodowana przez państwo;
W ostatnich latach życia Morozow był tak ubogi, że nie mógł sobie pozwolić na korzystanie z transportu publicznego;
Zzimną w czasie spaceru do pracy, zachorował i niebawem zmarł.
Kim był Aleksiej Morozow: od imperium tekstylnego do skarbów muzealnych
Aleksiej Wikułowicz Morozow należał do czwartego pokolenia znanej kupieckiej dynastii. Jego pradziad, Savwa Wasyliwicz Morozow, zaczynał jako kрепостной kрестьянин, który potrafił wykupić siebie i swoją rodzinę za niewiarygodne dla tamtych czasów 50 000 rubli (przy wynagrodzeniu dworka 9 rubli miesięcznie).
Na początku XX wieku Morozowowie掌控iły największe fabryki tekstylnych w Orszowie-Zujewie i należały do piątki najbogatszych rodzin Rosji według wersji magazynu Forbes. Ich majątek był oceniany na miliony rubli – w obecnych czasach to miliardy dolarów.
Aleksiej Morozow, w przeciwieństwie do wielu swoich krewnych, nie był aktywnie zaangażowany w zarządzanie rodzinny biznesem. Jego pasją było kolekcjonowanie i badanie sztuki. Poświęcił życie zbieraniu rosyjskiej keramiki i fary.
Jak zauważa Kasia Poljakowa: „Aleksiej Wikułowicz postawił sobie ogromne zadanie: chciał zebrać całą keramikę Rosji od czasów, gdy Elizabeta I otworzyła swój zakład, który obecnie to Imperialska Keramika”. W jego kolekcji było ponad 2500 ekspozycji keramiki, od zakładu Gardnера do Gżeli”.


Zdjęcie: pinterest.comPałac, który stał się muzeum, a potem komunalą
Pałac Aleksija Morozowa w Podsośnieńskim przeulu nie był tylko domem mieszkaniowym, ale prawdziwym świątynią sztuki. Budynek, który ma dziś ponad 250 lat, został przebudowany na początku XX wieku znany architektem Fedorem Schektelem.
W tym domu wszystko robi wrażenie: egipskie motywy w przedsionku, gotyckie elementy na schodach, witraże, oryginalna meblacja na projektach Schekтеля, obrazy Rubeliusza. Nawet był specjalny światłowy fanażer, który przechodził przez dwa piętra i oświetlał bibliotekę Morozowa – technologiczne rozwiązanie, niezwykle progresywne dla tamtych czasów.
Ale główną cechą domu były salony wystawowe, w których Aleksiej Wikułowicz przechowywał swoją kolekcję fary i keramiki. Tam w specjalnych witrażach znajdowało się tysiące unikalnych ekspozycji, które właściciel nie tylko zbierał, ale i poważnie analizował. Napisał wielotomowy tom o historii rosyjskiego fary, który do dziś jest uważany za jeden z podstawowych badań w tej dziedzinie.
Ciekawy fakt: jako stareobrydziec, Aleksiej Morozow urządzył w swoim pałacu tajną molę, gdzie zbierała się jego społeczność. To połączenie surowej religijności i pasji do zachodniej sztuki oraz gotyku stworzyło fascynujący psychologiczny portret tego człowieka.






Od rewolucji do tragedii: ostatnie lata życia
Rewolucja 1917 roku przewróciła życie elity rosyjskiej. Wiele przedsiębiorców i arystokratów spieszyło się opuścić kraj, ocalając życie i to, co można było wywieźć ze swojego majątku. Ale Aleksiej Morozow, w przeciwieństwie do wielu, pozostał.
Powodem była prosta i szlachetna decyzja – nie mógł porzucić swojej kolekcji, sprawy całej swojej życia. Gdy jego pałac został narodowiony, zostawiły mu tylko dwie pokoje z dziesiątek, które wcześniej należały mu. Resztę domu przekształcono w komunalę, zasiedlając dziesiątki rodzin.
Jego unikalna kolekcja keramiki została przeniesiona do muzeum-ustąpienia Kuskowo, gdzie znajduje się i do dziś, choć już nie podpisana jako „Kolekcja Morozowa”. Aleksiej Wikułowicz nie sprzeciwił się temu – najważniejsze, że kolekcja została zachowana. Co więcej, nadal pracował z nią, stając się keeperem i badaczem w muzeum państwowym.
Według Kasi Poljakowej: „Wydarzyło się to dość tragicznie, ponieważ Aleksiej Wikułowicz trzymał tę kolekcję tutaj, nie odjechał, nie porzucił. I w latach dwudziestych został wysiedziony do komunalki, kolekcję przewieźiono do Kuskowa, połączone z innymi... I on spacerował na pracę i w końcu zmarł, ponieważ się ochłonął. Nie miał pieniędzy, żeby sobie pozwolić na korzystanie z transportu publicznego”.
Zdjęcie: Pastvu.ru
Zdjęcie: Pastvu.ruOstatnia przeziębienie milionera
Kontrast między przeszłością życiem i pozycją Morozowa w latach sowieckich był przejętny. Człowiek, którego rodzina掌控iła milionami, a jego pałac ozdabiały dzieła sztuki o wartości całych stanów, teraz nie mógł sobie pozwolić na bilet tramwajowy.
Każdy dzień spacerował pieszo od swojego byłego pałacu do muzeum, gdzie pracował. W ramach Moskwy – nie bliski dystans, szczególnie dla niezbyt młodego człowieka. W jeden z zimowych dni serio się ochłonął, a ta, jak na pierwszy rzut oka, zwykła choroba stała się dla niego złośliwa. Osłabiony latami niedostatków organizm nie poradził sobie z chorobą, i Aleksiej Wikułowicz Morozow zmarł.
To się wydarzyło w 1934 roku, gdy mu było 76 lat. Przeżył rewolucję, wojnę domową, NWP i pierwszy pięcioletni plan, ale nie mógł przeżyć zwykłej przeziębienia – przede wszystkim dlatego, że był zmuszony spacerować pieszo nawet w pogodzie.
Historyczna ironia czy przypadek?
W losie Aleksija Morozowa jest coś symbolicznego i głęboko ironijnego. Jego pradziad, kрепостной kрестьjanin, spacerował pieszo do Moskwy, żeby sprzedać swoje tkaniny i zbierać pieniądze na wykup z zależności kрепостnej. Po stuleciu przodownik, stawszy się milionerem, w ostatnich latach życia znowu musiał spacerować pieszo, ponieważ nie mógł sobie pozwolić na transport.
Opowieść rodziny Morozowych wykonała pełen okrąg: od ubóstwa – do bogactwa – i znowu do ubóstwa. Ale w tym okręgu jest istotna różnica: jeśli pradziad był ubogi materialnie, ale wolny duchowo (miał marzenia i planował przyszłość), to przodownik, zgubiony materialnie, zachował swoją duchową wolność poprzez służbę sztuki i swojej kolekcji.
Pałac Morozowa w Podsośnieńskim przeulu obecnie należy do Domu Narodów Rosji i znajduje się na odbudowie. Wkrótce ponownie otworzy swoje drzwi dla odwiedzających, i zobaczymy wnętrza, w których kiedyś żył człowiek o niesamowitym losie – Aleksiej Wikułowicz Morozow.
Jego życie i śmierć przypominają nam o zmiennym losie i o tym, że prawdziwe wartości nie są w materialnym bogactwie, ale w lojalności do swojej powołania i sprawy, której człowiek poświęca życie.
Pełne wideo pałacu Morozowych:
Okładka: Pastvu.ru
More articles:
Inteligentna organizacja przechowywania: systemy, które naprawdę działają
Do i po: odważny projekt kuchni w khrushczówce
Jak przekształcono mikro łazienkę w kryształce 44 m²: zdjęcia przed i po
Jak architektka przekształciła kuchnię w stalince 50 m² dla siebie
20 praktycznych sposobów na odświeżenie wnętrza bez remontu i dużych kosztów
Jak ustawiono uютny domik 53 m² z „dachem skrzynką” bez projektanta
Żyć w Petersburgu: jak nowoczesne kompleksy mieszkaniowe kształtują nowe standardy komfortu
Naprawa bez projektanta: 4 inspirowane wnętrza