There can be your advertisement
300x150
Kwadrat Maje Pliściewskiej na Twerksiej: jak żyła w domu największej baletnicy
Baletnica traktowała swój dom jak kontynuację sceny, wymagając od przestrzeni tej samej doskonałości, jaka była w jej arabeskach
Maja Pliściewska mieszkała w trzykomnatnym mieszkaniu na Twerksiej przez prawie 30 lat – od 1963 do 1991 roku. Wielka baletnica traktowała swój dom jak kontynuację sceny, wymagając od przestrzeni tej samej doskonałości, jaka była w jej arabeskach. Kwadrat nr 31 na szóstym piętrze domu 25/9 przypominał dekoracje do przedstawień – surowe, wyrafinowane, gdzie nie było miejsca przypadkowości.
Główne informacje z artykułu:
- Mieszkała w mieszkaniu dla artystów Teatru Wielkiego na rogu ulicy Twerksiej i przeuliczka Mamontowskiego;
- Interier odzwierciedlał charakter baletnicy: surowość, elegancja, brak chaosu;
- W domu przechowywano prace Fernana Leżego, litografia Marka Szagala i sukienki od Pjera Cardena;
- Serwowała stół jak w najlepszym restaurancie nawet na prosty śniadanie;
- Małżonkowie Pliściewska i Szchedrin 14 razy z rzędu obchodzili Nowy Rok z poetyckim przyjacielem Wozniewskim.
Dom dla gwiazd Teatru Wielkiego
W 1963 roku na honorarium Szchedrina małżonkowie kupili mieszkanie nr 31 na szóstym piętrze domu 25/9 na rogu ulicy Twerksiej i przeuliczka Mamontowskiego. Prawe skrzydło tego budynku, zbudowanego w 1936 roku, było przeznaczone dla Narodowego Komisariusza Literatury, a lewe, po wojennej konstrukcji (1949) – dla artystów i pracowników Teatru Wielkiego.
Jeśli iść wzdłuż ulicy, długo szukać domu nie trzeba – fasada tego budynku ozdoba była teatralnymi maskami. I, oczywiście, nie bez powodu – lewe skrzydło domu budowano specjalnie dla pracowników Teatru Wielkiego.
W tym przestronnym trzykomnatnym mieszkaniu przebywali prawie 30 lat od 1963 roku do 1991 roku. Na początku lat 90. xx wieku mieszkali w Monachium, ale przyjeżdżając do Moskwy, zatrzymywali się właśnie tutaj.

Interier jak kontynuacja sceny
Wielka baletnica żyła według tych samych zasad, co tańczyła: bez chaosu, każda detale na swoim miejscu, piękno w prostocie. Jej moskiewski kwadrat przypominał dekoracje do przedstawień – surowe, wyrafinowane, gdzie nie było miejsca przypadkowości.
Szóste piętro, kwadrat nr 31, czarne, zasłonięte sztuczną skórą drzwi, które zamknąć się na prosty zamek. Bez „przychodni”, w tambure dwie szafki na odzież, pufl, a także ciasny szafeczek.
Stół na całą szerokość salonu, wokół niego identyczne krzesła. Dwa nieidentyczne foteliki, witraże z fotografiami właściciela domu – od młodych i żartobliwych, do dorosłych i zastanawiających się.
Sypialnia wielkiej baletnicy
Sypialnia – głównym ozdobią był szafeczek z birki karelskiej. Skromna łóżko. W hotelowych pokojach dzisiaj łóżka są często dłuższe i szersze. Przyłóżne tabliczki, niewyrafinowane światło.
W domu było dużo unikalnych zdjęć Pliściewskiej i Szchedrina. W momencie przekazania domu muzeum, ta sala była ozdobiona afiszami, które wskazywały na ważne wydarzenia w twórczej życiu jej właściciela.
Stół toaletowy z trzema lustrem. Dwa flakony z perfumami, pędzel do makijażu. Na manekinach para surowych kostiumów zmarłej właścicielki domu.


Kolekcja sztuki i pamiątkowe rzeczy
W domu dwa jasne wielokolorowe dywanów pracy francuskiego artysty awangardowego Fernana Leżego: jeden – na podłodze w biurze Szchedrina, drugi – w sypialni małżonków. Na jednej ze ścian można było zobaczyć niewielką ceramiczną tablicę z inicjałami F.L.
Właściciele odkryli w garderobie, w skrzynce autentyczne litografie Marka Szagala z jego podpisem, która stała się perłą kolekcji. Najbardziej cenne przedmioty muzeum-kwadratu – prace Fernana Leżego, Anatola Zwerba, Artura Fonvizina, Władimira Szachmeistera.
Tutaj ekspozowano wiele figurki i statuetki łabędzi – prezentowane przez popleczników Pliściewskiej, które przypominały jej rolę Odette w „Lubimym jeziorze”.
Garderoba od najlepszych kreatorów mody
Otwierając drzwi garderoby – od razu kostium w jasno-różowym kolorze: stworzony specjalnie dla baletu „Zniszczenie różyczki” przez Iv-Sen-Lorana. „W świecie mody wszystko zaczyna się i kończy Pierre Cardenem”, – mówiła Pliściewska.
Ubrać się pięknie Pliściewska lubiła zawsze. Nie zawsze baletnica była „na wyjazd”, i tu pomagała spekulantka Klara, która kupowała u żon diplomatów i sprzedawała wszystko za dużo.
Aby zarobić na „klarach skarbów”, jak twierdzi światowa sława, czasami musiała pracować występy w nieznanym domu kultury z półrozpadającymi się podłogami na scenie.

Domowy codzienny życie z perfekcjonizmem
Pliściewska traktowała proces gotowania jak medytację – sposób na przełączenie się z twórczych zadań na codzienne, ale z tym samym perfekcjonizmem. Serwowanie stołu było osobnym rytuałem.
Ludzie, którzy ją znaли, opowiadają, że nawet proste śniadanie serwowano jak w najlepszym restaurancie – z odpowiednią porcją, serwetkami i kwiatami. Głównym zasadą Pliściewskiej było przekonanie, że prawdziwe piękno kryje się w prostocie i harmonii.
Czym większy skalę osobowości, tym prostsza i nieprzytulniejsza była sama osoba. A w tym kwadracie żyli dwie Osoby – wielka baletnica i wielki kompozytor. Żyli skromnie, prosto do niewyrafinowania.
Goście i tradycje
W domu Szchedrina z Pliściewską łatwo spotykały się gwiazdy, burzliwe życie, rodziły się sztuki. Tutaj były Lili Brik z Wazylem Katanyanem – od nich od młodości u Szchedrina został: pierwsze rzeczy gość zasilić.
Pliściewska i Szchedrin czternasty raz z rzędu obchodzili Nowy Rok ze swoim najlepszym przyjacielem, poetyckim Andrzejem Wozniewskim i jego żoną Zoją Bogusławską. Tutaj nie raz zaglądał Mstysław Rostropowicz. Było wiele innych. Nawet gwiazda Hollywoodu Gregory Peck.
W środku witrażu zdjęcie genialnej Lili Brik, tej samej muzyki Władimira Majakowskiego, w domu, w którym Maja Pliściewska i Rodion Szchedrin się poznały w jesieni 1955 roku.

Aromaty i detale
Parfumy Bandit od perfumiarza Roberta Pigę – po raz pierwszy ten aromat w brązowym flakonie Pliściewska otrzymała w podarunku w czasie Nowego Roku w nocy z 1958 do 1959 roku. To noworoczna noc młodych małżonków obchodzili w domu Lili Brik na ulicy Kutuzowskiego.
Katia stała się prawdziwym członkiem rodziny – domownik, której Pliściewska i Szchedrin kupili osobne mieszkanie. W ostatnich latach po prostu przyszedł gotować i prowadzić codzienne życie.

Filozofia prostoty
Własnym talentem i buntowniczym duchem powodowały drganie dobrze połowy ludzkości. A własne dusze leczyła w cichym kwadracie ze skrzypiącym podłogą, ciasnym balkonem i drewnianym drzwiami.
Jej dom nie porażał luksusem lub ilością drogich rzeczy – wydziwiał się przemyśleniem i elegancją każdej detali. Ostatni raz Maja Mikołajewna była tutaj w kwietniu 2015 roku, tuż przed śmiercią.
Kwadrat Maje Pliściewskiej to portret kobiety, dla której piękno było nie luksusem, ale stylem życia. Każda detale wnętrza odzwierciedlała charakter wielkiej baletnicy: surowość bez zimna, elegancja bez wyrafinowania, prostota bez uproszczenia. Dziś ten kwadrat stał się muzeum, gdzie można poczuć oddech epoki i zrozumieć, jak żyła domu kobieta, pokonująca cały świat.
Kwadrat Maje Pliściewskiej na Twerksiej należy do Państwo Centralnego Teatralnego Muzeum im. A. A. Bachrušyna.
Okładka ze strony: kasheloff.ru
More articles:
6 klasycznych rozwiązań w еврoutrzymaniu, które możesz zastosować również Ty
Kołowe domy na Nieżynskiej i Dovgienka: sovietowski eksperyment w architekturze
Projekt bez remontu: jak zmienić mieszkanie w ciągu 3 dni za 10 tysięcy złotych
Do i po: jak fajnie przekształcono nudy kuchnię w starym funduszu
Remont jednokomnatnej mieszkania za 150 tysięcy: przemiana studio w nowoczesne mieszkanie
Jak wykwintnie dekorowano mieszkania w filmach radzieckich: od „Ironii losu” do „Służebnego romansu”
Dlaczego kuchnie stalinowe są lepsze niż współczesne: 5 genialnych rozwiązań przeszłości
5 sposobów, które przemieniają kryszewkę w stylne wnętrze